Mrożek – Tarn, listy 1963-1975

Sławomir Mrożek i Adam Tarn w obiektywie Wojciecha Plewińskiego.

Trudno uwierzyć, ale Adam Tarn wciąż jest postacią mało znaną. Być może dlatego, że przez całe swoje życie był bohaterem drugiego planu, a bohaterowie drugiego planu tak już mają, że po skończonym przedstawieniu stają się nierozpoznawalni. Dlatego tom korespondencji Adama Tarna ze Sławomirem Mrożkiem opublikowany w 2009 roku przez Wydawnictwo Literackie jest wyjątkowym świadectwem rzeczywistej roli jaką Tarn odegrał w historii teatru polskiego. Do listów wydawca dołączył wspomnienia dwóch najbliższych przyjaciół z otoczenia Tarna oraz wnikliwe opracowanie krytyczne Marii Prussak. Można by sądzić, że powstało w ten sposób wydawnictwo niemal pomnikowe, które jest hołdem dla odkrywcy talentu Mrożka, ale jest zupełnie na odwrót. Książka powstała bowiem jako kolejny tom listów Sławomira Mrożka do różnych osób, z którymi łączyła go korespondencyjna przyjaźń. 

Jak w każdym dobrze skonstruowanym dramacie, życiorys Adama Tarna zawiera wiele kluczowych momentów i punktów zwrotnych, ale dwa z nich były najważniejsze i wyznaczyły jego pozycję zawodową. Pierwszy punkt zwrotny ma miejsce w 1956 roku, kiedy Tarn stworzył miesięcznik „Dialog” – pismo poświęcone dramaturgii teatralnej filmowej i radiowej. Miał wtedy 54 lata, a pismo “Dialog” miało być spełnieniem jego marzeń o prowadzeniu realnego dialogu między twórcami mieszkającymi po obu stronach żelaznej kurtyny. Miejsce za biurkiem redaktora naczelnego pisma, które kształtowało repertuar polskich teatrów, było spektakularnym wyjściem na pierwszy plan. “Dialog” drukował wtedy teksty najważniejszych współczesnych dramaturgów, co było jego  osobistą zasługą Adama Tarna. 

Drugim przełomowym wydarzeniem w życiorysie Tarna był debiut Sławomira Mrożka na łamach “Dialogu”, kiedy on sam schodzi na drugi plan i zaczyna występować w roli odkrywcy talentu młodego dramatopisarza. Historię o depeszy wysłanej przez Tarna po przeczytaniu rękopisu “Policji”, sam Mrożek powtarzał wielokrotnie z różnej okazji: “Drukujemy natychmiast! Przyjeżdżaj do Warszawy!”- tak brzmiała depesza. W drugoplanowej roli promotora Mrożka będzie Adam Tarn występował już do końca życia. W swoich listach Mrożek nie ukrywa  wdzięczności dla swego “odkrywcy”. W jednym z nich, wysłanym po ponad półrocznej nieobecności w Polsce, tak pisze Mrożek do Tarna: 

,,Mogę z pełnym zadowoleniem czytać książki po angielsku czy francusku, ale teatru muszę słuchać po polsku, bo nie na darmo jest to żywe słowo, teatr. Jeżeli mówię o teatrze jako zjawisku, to mam na myśli wszystko, aktorów spotykanych prywatnie, wizyty za kulisami, reżyserów, dekoracje, plotki teatralne, premiery i setne przedstawienia. Wszystko, do czego zaliczam także moje przychodzenie do «Dialogu», do Pana za biurkiem nad maszynopisem i gazetami, kawę, która się zaraz pojawia, ludzi, którzy tam już byli albo mieli przyjść” (List do Tarna z 28.02.1964).  

Cała książka jest nieocenionym źródłem biograficznym, ale także jest świadectwem świetności polskiego teatru w latach 60. ubiegłego stulecia. Według mnie jest to także lektura obowiązkowa, dla każdego, kto chciałby zrozumieć mechanizm funkcjonowania teatru repertuarowego.  Wszystkim polecam.